Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 grudnia 2013

Wtorek, 2 grudnia

Wstaje dziwnie wesoły jak nigdy, jem śniadanie i przez chwile zamyślony stwierdziłem,że to będzie w miarę "normalny" dzień, ale zapomniałem... Zapomniałem, że mam wypracowanie na polskim.. I zjebany dzień.... No jakiś teścik to bym jeszcze przebolał, ale kurwa wypracowanie... I czekałem aż ten dzień dobiegnie do końca i udało się przeżyłem tamten trudny niezwykle trudny dzień. Gdy wróciłem do ciepłego domku, poszedłem od razu do pokoju, nie zahaczając o kibel jak to zwykle robię, i padłem trupem na łóżko po wykańczającym dniu w szkole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz