Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Poniedziałek, 30 grudnia

Ah... Jutro sylwek, sylwester, zakończenie roku to jest znakomita okazja żeby gimbaza mogła się najebać, bo to jest takie cool, takie zajebiste. Możecie się zgodzić lub nie, ale piętnastoletnie dziewczyny za 10-20 lat zaczną się kurwa wymieniać kurwa bluzeczkami, stanikami, majteczkami. Ja pierdole... Dlaczego wszyscy wpadają w ten sylwestrowy szał 3 miesiące przed czasem? zastańcie ten raz chociaż w domu z rodziną albo jedną osobę z którą spędzicie fajnie czas. Tak wiem mój blog cechuje ubogie słownictwo oraz mało aczkolwiek rzadko poruszane tematy. Dlatego jeśli masz pisać w komentarzach jaki ten blog jest chujowy to zrezygnuj z jego dalszego czytania, jeśli zaś uważasz, że jest zajebisty, wyjebany w kosmos to subskrybuj, komentuj, dziel sie z innymi i zapraszam na mój świeżo założony funpage. A czas pokarze jak to dalej będzie.

sobota, 28 grudnia 2013

Sobota, 28 grudnia

Ja nie wiem kurwa jak to się dzieje, ale powoli przechodzę na tryb nocny. Śpię, budzę się popołudniu, czasami nawet pod wieczór, a jak się kładę spać to jest trzecia, czwarta nad ranem i jak to się do kurwa nędzy dzieje? Czy to jest może w jakiś sposób powiązane, że nie ma śniegu o tej porze roku i ma taki wpływ na mnie? Nie wiem. Jak dla mnie, jeśli śnieg nie spadł na święta to niech już wogóle nie spada w tym roku. Jebać! By to chuj strzelił. Byłem przekonany że dziś jest piątek:/ Tak jak środa, piątek mi spierdolił. Może kosmici wymazują mi pamięć? Dlaczego, gdy chodzę do szkoły, dni mi nie spieprzają? Zajebiście by było.. Budzę się w poniedziałek, idę do szkoły, wieczorem spać. Następnego dnia budzę się, idę do szkoły i dowiaduje się że jest środa albo czwartek tak jak mam teraz, tylko w domu :C

czwartek, 26 grudnia 2013

Czwartek, 26 grudzień

Święta, święta i po świętach... Przez ten okres świąt, uciekł mi jeden dzień... KURWA! Ok, poniedziałek było łatwo pierwszy dzień po niedzieli. Wtorek, też nie trudno było rozpoznać ten dzień, gdyż były przygotowania do wigilii, było strach się odezwać, żeby nie dostać ciastem na pierogi, ponieważ wszyscy zabiegani, bo ostatnie godziny, a wieczorem wigilijna kolacja :D Budzę się rano przekonany, że jest następny dzień po wigilii, a tu kurwa co?! Oczywiście, czwartek! No ja pierdole! Gdzie się podziała środa? Opili mnie na wigilii czy co? - myślę sobie. Kaca nie mam, głowa nie boli, więc chyba nie. No i jeden dzień w plecy :/ Za jakie grzechy? Tyle mogłem zrobić.. Pouczył bym się... hmm.. Ok przesadziłem, ale mógłbym posprzątać, TV pooglągać, przecież jest tyle fajnych komedii, które widziałem po kilka razy, bo puszczają co roku, może bym coś przeczytał, albo narysował, albo się wyspał, ale nie, bo jak CO ROKU w święta DZIEŃ KURWA W PLECY!!!

niedziela, 22 grudnia 2013

Niedziela, 22 grudzień

O ja pierdole, nie dość, że jest kilka postów, a już tego bloga zaniedbałem, kurwa... :/ Boże Narodzenie, największe święto w roku. Dzielenie się opłatkiem, przy tym życzenia choć nie szczere muszą być. Wigilijne dania, przy tym jest najwięcej zamieszania i to:" Nie jedz! pierogi są na wigilie!" No kurwa, świat się zawali jak jednego ubędzie na spróbe?! I to męczące bieganie po sklepach. Podnoszą ceny, a potem dają obniżkę o ileś tam procent i na jeden chuj wychodzi bo cena się nie zmienia, albo jest cena droższa tylko pod przykrywką obniżki, ale ludzie ślepi kupują, bo tańsze.. (nie wszyscy oczywiście). Wczoraj założyłem konto na "askme.pro" i dostałem z 15 pytań czy dan "lajki". No kurwa, ja pierdole czy te "lajki" wam coś dają?! Czy płacą wam za nie?! Żebrzecie o nie jak o chleb, jakby was przy życiu utrzymywały. Ludzie gdy "lajkują" wyrażają w ten sposób, że coś się im podoba! Chcecie to pytajcie: http://askme.pro/Sprytnykamikadze , ale nie pytajcie czy polajkuje, bo lajkuje to co mi sie podoba. A i " 5/5 pytań, 10/10 lajków + obserwacja" tego też nie piszcie, bo odrazu usuwam.

piątek, 6 grudnia 2013

Piątek, 6 grudnia

Żyję, wciąż żyję, uważam, że to czarna magia albo inne tego typu kurestwo dzięki którym udało mi się przeżyć ostatni dzień w szkole w tym tygodniu, z ogromnym zdziwieniem. Budzę się rano, nie wiem co się dzieje, otwieram oczy i JEB... Światłem po oczach z samego rana, jakbym dostał supernową po ryju.. Oczy szczypały, po chwili zaszły łzami... Słyszę tylko jak za oknem piździ, że aż się nie chce z domu wychodzić, ale chuj wstałem. Wchodzę do szkoły "kurwa, zjazd idiotów. Czy oby poszedłem do właściwej szkoły?" myślę sobie. Gdzie bym nie spojrzał to popierdala jakaś czerwona czapka wychylająca się z tłumu na korytarzu. Siedzę w klasie patrze w okno i kurwa piździ, i cały misterny plan spieprzenia wpizdu... Idąc na przystanek nawet na jajach czułem mróz, a tam zmarzłem tylko raz. Wchodząc do domu odrazu pognałem do kibla sprawdzić czy nie odmroziłem sobie jaj, na szczęście są całe, okrągłe i mają kolor jaki powinny mieć. I tak ten straszny dzień nadszedł ku końcowi. Chwała za to!!

Wtorek, 2 grudnia

Wstaje dziwnie wesoły jak nigdy, jem śniadanie i przez chwile zamyślony stwierdziłem,że to będzie w miarę "normalny" dzień, ale zapomniałem... Zapomniałem, że mam wypracowanie na polskim.. I zjebany dzień.... No jakiś teścik to bym jeszcze przebolał, ale kurwa wypracowanie... I czekałem aż ten dzień dobiegnie do końca i udało się przeżyłem tamten trudny niezwykle trudny dzień. Gdy wróciłem do ciepłego domku, poszedłem od razu do pokoju, nie zahaczając o kibel jak to zwykle robię, i padłem trupem na łóżko po wykańczającym dniu w szkole.